W pierwszych akapitach każdej książki o naturalnych barwnikach można wyczytać, że dawniej ludzie używali tych barwników do różnych celów. Począwszy od barwienia i oznaczania ciała (np. zgodnie z kanonami plemiennymi), przez farbowanie włosów, zdobienie miejsc zamieszkania (malowidła ścienne itp.), farbowanie tkanin, przędz, sierści zwierząt do wyrobu odzieży i tekstyliów, barwienie kosmetyków, poprzez wytwarzanie farb malarskich, szkliw ceramicznych, aż do produkcji lakierów, pokostów… a także wielu innych przeznaczeń.
Które barwniki do czego?
Trzeba wiedzieć, że do niektórych zadań najlepiej nadawały się pigmenty ziemne – to typowe surowce do malowideł ściennych. Do innych celów zaś wybierano barwniki organiczne, pochodzenia roślinnego lub zwierzęcego – świetne do farbowania odzieży. W większości przypadków nie wystarczał sam barwnik lub pigment, wymagał on użycia medium, spoiwa lub utrwalacza. I tak do stworzenia farby olejnej potrzeba pigmentu startego na proszek i oleju lnianego, podobnie do barwienia tkanin potrzeba barwniki z roślinnych organów przenieść do kąpieli wodnej i dodać odpowiedniej zaprawy. Kiedy zaś mamy już umiejętność tworzenia takiej wodnej „farby”, warto z niej skorzystać.
Kąpiel wodna z barwnikami organicznymi
Oto mały wstęp dla osób z niewielkim doświadczeniem lub czytelników zagubionych w nomenklaturze. Otóż, kąpiel wodna to woda, w której „pływają” barwniki pochodzenia organicznego, najczęściej roślinne. Barwniki zawarte w roślinach i ich wybranych organach przenikają do kąpieli poprzez długie moczenie w wodzie nierzadko połączone z podgrzewaniem. Można więc zobrazować to jako kompot z barwnikami. Po przeniesieniu barwnika z części roślinnej do wody, kąpiel się odcedza, pozbywając się wsadu, zostawiając ciecz. I mamy gotową substancję do barwienia tkanin. Taką cieczą możesz pofarbować jednak różne inne rzeczy. Jakie? Na przykład papier czerpany, washpapę, drewniane akcesoria, bioplastik, mydła.
Papier czerpany
Czy wiesz, że tradycyjny papier czerpany wytwarza się z włókien roślinnych? Robi się to na wiele różnych sposobów, w zależności od tego, jak twarde są włókna, ile czasu trzeba je namaczać, jaką strukturę papieru chce się osiągnąć. Jako studentka na ASP w Łodzi miałam wielkie szczęście poznać Magdę Soboń, prowadzącą Pracownię Papieru. Magda zaraziła mnie miłością do tworzenia papieru, swoim głębokim wejrzeniem w temat i cierpliwością. Do dziś mamy dobry kontakt, a ja niedawno uczyłam Magdę barwienia roślinami. Tak, każdy z nas jest tak naprawdę uczniem i nauczycielem jednocześnie. Wciąż pamiętam jak w pracowni Magdy kilkanaście lat temu młoteczkiem tłukłam włókno kozo… a niedawno Magda podarowała mi piękne próbki papieru japońskiego z włókna kozo właśnie, barwionego marzanną, alkanną i rezedą.
Papier czerpie się z namoczonej rozdrobnionej pulpy i to w trakcie moczenia stosuje się barwienie włókna. Można to robić gotując włókna papierowe w kotłach – dokładnie tak, jak tkaniny, a także mocząc na zimno w kąpieli wodnej przed długie dni. Do obu tych metod nadają się rośliny barwierskie, a właściwie kąpiel barwiąca! Jeśli potrafisz czerpać papier, zamiast wody do kuwety wlej kąpiel barwiącą z roślin. Pamiętaj o zaprawach, zdaje się, że ałun do papieru to inny związek niż ałun do tkanin, warto spróbować obu, aby zobaczyć, jak to wpływa na kruchość/elastyczność wysuszonego papieru.
Papierowy prezent dostałam też od Joasi z pracowni Papier+Druk, z którą już kilka lat temu wspólnie barwiłyśmy i czerpałyśmy papier lniany. Nowe próbki to len i bawełna, barwione kurkumą i zieloną herbatą (z drobinkami liści herbaty).
Drewno
Doświadczenia z farbowaniem drewna możesz mieć barwiąc tkaniny, gdy używasz drewnianych łyżek do mieszania kąpieli barwiącej. One z czasem, a nieraz już po pierwszym zetknięciu z barwnikiem stają się kolorowe. Drewno wspaniale przyjmuje barwniki roślinne, jako materiał naturalny i celulozowy. Co prawda nie dzieje się to tak, jak w przypadku papieru czy tkanin – drewna nie barwimy w postaci cienkiej płytki ani rozdrobnionych wiórów, a najczęściej w kawałku. Wiadomo, im mniejszy kawałek, tym lepiej. Nie da się pofarbować kłody, jeśli już to zabejcować przy użyciu barwników roślinnych powierzchnię zewnętrzną. Przepisy na bejce do drewna z barw możesz znaleźć w starych tekstach takich jak: zielniki techniczne, poradniki z XIX i XX wieku.
Jak ufarbować drewno w domowych warunkach i jakie drewno do tego wybrać? Ja wybieram koraliki drewniane, jako na tyle nieduże „kawałki” drewna, by z łatwością się zabarwiły. Możesz wrzucić koraliki do garnka przy okazji barwienia tkanin i pozostawić na noc. Możesz też dosłownie zawekować koraliki w kąpieli barwiącej na kilka tygodni, aby kolor mocniej wszedł, wgryzł się w korale.
Mam też uzbieraną kolekcję kolorowych patyczków drewnianych, których używam do mieszania kąpieli oraz do tworzenia wzorów techniką shibori. Patyczki te prezentują całą gamę barw, zbieram je z myślą o stworzeniu jakiejś większej powierzchni dekoracyjnej, może tkaniny unikatowej, może mini boazerii multikolor… 🙂
Kombucha
To materiał bliski twórcom bioplastiku. Choć dla większości osób ma zastosowanie w kuchni, jako probiotyczny napój, kombucha może służyć także produkcji materiału przypominającego wegańską skórę lub tworzywa sztuczne. Grzyb jest karmiony i rozrasta się do dużej powierzchni, a potem w wersji mokrej możemy go pofarbować.
Kiedyś robiłam takie próby przy okazji współpracy z projektantką, która z kombuchy barwionej roślinami tworzyła dodatki do strojów. Duży plaster kombuchy podzieliłam na kawałki i moczyłam przez kilka tygodni w różnych kąpielach barwiących. Wtedy już nie dokarmiałam jej, tylko obserwowałam, jak nasyca się barwami. Kąpiele były z marzanny, modrzejca i lokalnych ziół, dość słabe, ale niektóre z ałunem. Po czasie barwienia odkłada się galaretowaty twór do wyschnięcia na płaskiej powierzchni i gotowe!
Okazało się, że dla elastyczności późniejszego wyrobu lepiej używać roślin pozbawionych właściwości ściągających – najlepiej sprawdziły się zioła. Ewentualnie warto spróbować barwić w słabej kąpieli. Wyschnięta „skóra” barwiona modrzejcem niestety bardzo się kruszy, możliwe, że z powodu użycia ałunu. Dzisiaj moje próbki wyglądają tak:
Kombuchę można potraktować jako przykład bioplastiku, czyli tworzywa na bazie surowców naturalnych o właściwościach podobnych do tworzyw sztucznych, które dobrze barwi się roślinami. Współcześni projektanci, studenci poszukują własnych materiałów i substancji, które mogą wprowadzić w obieg zamiast PCV. Może materiał z Twojej autorskiej receptury także dobrze się pofarbuje barwnikami naturalnymi?
Washpapa
Papier nie do końca papierowy, bo pokryty lateksem, a jednak jego roślinna baza sprawia, że dobrze się farbuje. Naturalne farbowanie washpapy najlepiej działa na gorąco, podobnie jak w przypadku bawełny. Papier trzeba traktować jak tkaniny – można użyć bejcy przed barwieniem, a po farbowaniu należy dobrze wypłukać. Kolory na białej washpapie wychodzą niezwykle intensywne, paleta barw jest bogata. Oto moje próbki, które przy okazji wrzucałam do kotłów z tkaninami.
Mydło
Mydła barwione roślinami to temat bardzo szeroki i wykraczający poza działalność naszej pracowni. Dlatego bardziej szczegółowo przedstawimy go w osobnym artykule o tworzeniu barwnych mydeł. Teraz tylko wspomnę, że w procesie robienia mydła potasowego można z powodzeniem wykorzystać barwniki roślinne. Co ciekawe, niektóre z tych barwników rozpuszczone w tłuszczu dają inne kolory, niż w wodnej kąpieli barwiącej. Na przykład alkanna w wodnej kąpieli barwi tkaniny na fiolety, a w tłuszczu rozpuszcza się w kierunku czerwieni – stąd właśnie starożytne Egipcjanki miały alkannowe czerwone szminki. Oto przykładowe mydła barwione roślinami: alkanną (fiolet), indygowcem (niebieski) i nagietkiem (żółty), otrzymaliśmy je od uczestniczki naszych warsztatów. Niebawem na naszym blogu pojawi się wywiad z twórczynią niezwykłych mydeł – bądźcie czujne, czujni 🙂