fbpx

Drzewo sandałowe. Egzotyczne barwy i zapachy.

drzewo sandałowe
Autor
9 kwietnia 2018

Ostatnie doświadczenia barwierskie bazowały na florze polskiej, na moich osobistych zbiorach z ubiegłego i obecnego roku. Poczułam potrzebę odmiany, również kolorystycznej. Paleta barw otrzymywanych z roślin naszego klimatu bazuje na żółcieniach, zieleniach, kolorach miodowych i brązowych. Rzadko możemy osiągnąć czerwień i mocny, koralowy róż, właściwie jedynie z marzanny barwierskiej, która jest trudna w uprawie. Dopiero po 3 latach można pozyskać surowiec z marzanny – korzeń – zasuszyć go, posiekać i użyć do barwienia. Jednak podobne wybarwienia możemy uzyskać dzięki surowcom importowanym. Do nich należy drzewo sandałowe (Pterocarpus santalinus L.f.).
farbowanie sandałowcemDrewno sandałowe, w postaci suszonych wiórów, jest powszechnie dostępne na polskim rynku. Można je zakupić zarówno w sklepach z aromatycznymi olejkami czy ziołami, jak również na aukcjach internetowych. Do barwienia używamy drewna w większej ilości, które najlepiej zakupić w sklepach dla plastyków lub typowo barwierskich. Jednym z nich jest Hobby-Wełna, sklep Agnieszki Jackowiak, znanej pasjonatki dawnych technik tkackich i barwierskich. Polecam drewno sandałowe od Agnieszki, nigdy mnie nie zawiodło 🙂

Na dobry początek należy zaznaczyć różnicę między różnymi gatunkami sandałowca. Ten używany do barwienia to Pterocarpus santalinus L.f., czyli drzewo z rodziny bobowatych, żyjące wyłącznie w tropikach, zwane sandałowcem czerwonym. To właśnie twardziel drzewa tego gatunku, mocno czerwona, była używana już w starożytności do budowy instrumentów muzycznych, a także mebli. Podobno król Salomon wykonał z takiego czerwonego drewna podłogi w pierwszej Świątyni Jerozolimskiej…
Inne gatunki, używane m.in. w aromaterapii, należą do rodziny sandałowcowatych (Santalum L.). Ich drewno ma charakterystyczny, mocny zapach, wykorzystywany do produkcji perfum, olejków eterycznych, kadzidełek. Ciekawostką jest fakt, że aby uzyskać wartościowe dla tych celów drewno, najlepiej pozyskiwać je z drzew 80-letnich lub starszych!

Barwienie drewnem sandałowca czerwonego jest dość proste, ale jak zwykle czasochłonne. No cóż, idealnie wpisuje się w idee „slowlife” i „slowdye”. Co należy zrobić, aby wydobyć jak najwięcej koloru z drewna? Przede wszystkim należy je zamoczyć na kilkanaście – kilkadziesiąt godzin przed właściwym farbowaniem. Tak namoczone drewno trzeba stopniowo podgrzewać [można doprowadzić do wrzenia], najlepiej kilkukrotnie, za każdym razem po godzinie. W ten sposób uzyskamy czerwoną kąpiel barwierską, przejrzystą, przypominającą domowy kompot truskawkowy, jednakże o zgoła innym zapachu! Wygotowane drewno sandałowca pachnie intensywnie i lekko drażni drogi oddechowe, dlatego polecam cały czas wietrzyć pomieszczenie.
farbowanie sandałowcem
Najlepsze rezultaty kolorystyczne osiągniemy bez odcedzania kąpieli barwierskiej. Sandałowiec gotujący się wraz z tkaninami, wciąż oddaje kolor. Niestety mokre wióry są ostre, łatwo się wczepiają w tkaninę i mogą ją nawet podziurawić. Przy płukaniu tak barwionych tekstyliów musimy też uważać na dłonie, co bardziej wrażliwi będą narzekać. Starzy farbiarze za nic mają takie niedogodności 😉 Po odlaniu drewna i farbowaniu w samej cieczy, tkaniny będą zdecydowanie jaśniejsze i mniej nasycone.

Sandałowcem barwimy bez zaprawy. Twardziel drzew, podobnie jak kora, zawiera wiele garbników, które bardzo dobrze wiążą włókna z pigmentami. Jedynie dla zmiany odcienia w kierunku fioletu, możemy zastosować siarczan żelaza.

Przygotowałam wiele próbek i tkanin barwionych sandałowcem – te bardziej ceglane i ciepłe pochodzą sprzed ok. 2 lat, gdy farbowałam w innej pracowni. Zmianę odcienia wiążę z innym składem chemicznym wody z kranu. Tkaniny wpadające w róż to efekty ostatnich wybarwień w obecnym studiu. Co ciekawe, ponowne wygotowanie już używanego drewna sandałowca daje podobne efekty, jeśli chodzi o nasycenie, zaś nieco bardziej czerwonawe barwy. Pamiętajmy, że wydłużając czas gotowania tkanin, pozwalamy im bardziej nasycić się kolorem 🙂
1.fot.: sandałowiec bez zapraw
2.fot. sandałowiec + ałun
3.fot. sandałowiec + siarczan żelaza
4.fot. mix próbek
farbowanie sandałowcemfarbowanie sandałowcemfarbowanie sandałowcemfarbowanie sandałowcem

Tagi: , , , , ,

2 komentarze

  1. Justyna

    Piękne kolorki, zwłaszcza po dodaniu ałunu. Cieszę się, że trafiłam na ten blog

    • Olka Bystry

      Bardzo mi miło 🙂 Zapraszam częściej 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to Top
pl_PLPL