Moja przygoda z naturalnym barwieniem ma swoje początki na studiach na ASP w Łodzi. To w Katedrze Druku na Tkaninie spotkałam się po raz pierwszy z farbowaniem starożytną japońską metodą shibori. Używaliśmy farb chemicznych rozpuszczonych w wielkich kotłach i drukowaliśmy [tak, shibori to rodzaj druku rezerważowego] dzianiny oraz tkaniny w różnorodne wzory. Było to jednorazowe ćwiczenie warsztatowe, które miało zapoznać studentów z różnymi technikami druku. Podobne, pojedyncze zajęcia miałam na uczelni artystycznej w Cluj Napoca, w Rumunii, gdzie byłam na stypendium z programu Erasmus. Tkaniny wówczas farbowane do dzisiaj mam w pracowni i czasem pokazuję podczas warsztatów edukacyjnych. Darzę je wielkim sentymentem 🙂
Te dwa studenckie doświadczenia wystarczyły, abym zachwyciła się barwierstwem. Objawiło mi się ono jako rodzaj druku, dopuszczający jedynie częściową kontrolę nad efektem ostatecznym, pozwalający zarazem na działanie przypadku, na to, by tkanina i kąpiel barwierska zaproponowały swoje własne rozwiązania 🙂
Kotły barwierskie musiały jednak poczekać prawie 10 lat, zanim z całą pasją się nimi zajęłam. Do swojego pierwszego farbowania użyłam jeszcze farb chemicznych, ale szybko spróbowałam sproszkowanych ekstraktów z roślin barwierskich. To było prawdziwe objawienie. Okazało się, że roślinna paleta barw jest bardzo bogata, zawiera wiele subtelnych i szlachetnych odcieni. Im bardziej zagłębiałam się w tematykę barwienia naturalnego, tym częściej wybierałam się w plener i kompletowałam własne zbiory roślin. Obecnie w ogóle już nie korzystam z ekstraktów, a jedynie ze świeżych i suszonych roślin. Zdecydowaną większość z nich zbieram sama. Z flory rosnącej z naszym klimacie uzyskać można szeroką paletę barw: ciepłe i zimne żółcienie, zielenie, głębokie brązy, słoneczne ugry, szarości, fiolety, czerwienie, ceglane i pudrowe róże, oranże… Czasem ten wachlarz uzupełniam kolorami, jakie dają rośliny egzotyczne, na przykład indygowiec barwierski, źródło głębokiego granatu.
Od początku przygody z barwierstwem prowadzę zajęcia artystyczno-edukacyjne, przeznaczone zarówno dla amatorów, jak i osób związanych zawodowo ze sztuką, dizajnem lub botaniką. Warsztaty odbywają się w całej Polsce i w sezonie są często połączone z plenerem botanicznym, podczas którego zbieramy rośliny. Równolegle uczę pracy z roślinami barwierskimi oraz druku – tworzenia unikatowych wzorów na tkaninach.
W barwieniu roślinami można znaleźć wszystko: szlachetne kolory, ziołowe zapachy, bogactwo inspiracji, magię bliskiego obcowania z przyrodą… Liczę na to, że poprzez zajęcia o roślinach barwierskich pokażę, jak wiele skarbów tkwi w przyrodzie i jak można twórczo i z szacunkiem z nich korzystać. Liczę, że ten blog również przybliży Wam prawdziwe piękno ukryte w dzikiej naturze!
Bardzo się cieszę, że Panią znalazłem. Ten blog jest prawdziwym objawieniem! Trzymam kciuki!