Czy można wykorzystać barwniki roślinne do nadawania kolorów mydłom? No pewnie, rozmawialiśmy o tym kiedyś z Eweliną – KLIK. Tym razem rozszerzę temat o doświadczenie, które przeprowadziłyśmy wspólnie z Oksaną Neczytajło w roku 2024. Oksana jest naszą stałą czytelniczką, regularną uczestniczką warsztatów i po prostu bliską dla pracowni duszyczką. Stała się ekspertką Dzikich Barw od mydeł barwionych roślinami. Kiedy rok temu przysłała mi mydełka tworzone przez siebie, mające kolory naturalne, łagodny zapach i cudowny, zdrowy, prosty skład – poczułam, że chcę dotknąć tego tematu. Energia mydeł robionych ręcznie jest zupełnie inna niż tych przemysłowo produkowanych. Mydła tworzone ręcznie niosą w sobie ciepło i lekkość, pewien rodzaj ukojenia i zwiastują dobrze zaopiekowaną skórę. Same pozytywne emocje.
Dodatkowo testowanie takich mydełek pozwala na lepszą obserwację zmian koloru. A my tutaj zgłębiamy kolory i barwniki oraz ich drogę, trwałość, sens użycia. Dziś podsumuję, jak buduje się kolor w mydle za pomocą roślin barwierskich i co ma wpływ na ostateczny odcień mydła.
Źródła barw mydła
Barwy mogą pochodzić z naturalnych walorów kolorystycznych składników mydła:
• mydła będą się zabarwiać naturalnym kolorem wybranego do receptury oleju (np. konopny, rokitnikowy czy laurowy mają wyraźne barwy)
• kolory mydła będą wynikać z użycia barwników naturalnych roślinnych – w naparach czy wywarach lub wyciągu olejowym
• mogą wynikać z użycia naturalnie kolorowych glinek (np. glinka zielona, czerwona, azowska – niebieska)
• mogą pochodzić z użycia barwników roślinnych w proszku i dodaniu tego proszku do masy mydlanej – wówczas mydło będzie wyglądało jak barwna stracciatella
• częstym wyborem jest tworzenie mydła z dodatkiem pulpy dyniowej, soku marchwiowego czy pomidorowego
• często barwy wynikają z użycia miki, czyli mineralnego pigmentu perłowego lub matowego (są to glinokrzemiany potasu, sodu, wapnia, glinu, magnezu, żelaza, manganu, występujące naturalnie w skałach magmowych i osadowych). Miki i pigmenty kosmetyczne obecnie są w większości barwione syntetycznie, dlatego można dzięki nim uzyskać niemal wszystkie kolory mydła.
marzanna barwierska, pigmenty z marzanny, tkaniny farbowane, mydła barwione, kredki pastelowe z pigmentami z marzanny
Jak przenieść kolor? Rośliny barwierskie i ich specyfika
Barwienie następuje w różny sposób, zależnie od wybranego źródła koloru oraz przepisu na mydło.
Jeśli stosujemy dedykowane pigmenty do mydeł lub miki, wystarczy je wymieszać z masą mydlaną (tzw. budyniem). Najczęściej w skutecznym rozprowadzeniu miki lub innego syntetycznego pigmentu pomoże rozpuszczenie ich w oleju/wodzie przed wlaniem do budyniu. Proste, prawda! Podobnie jak użycie barwnika w saszetce do farbowania ubrań w pralce, on też rozpuści się i zabarwi włókna, nie potrzebujemy przygotowywać kąpieli barwiącej, odcedzać jej ani pilnować czasu barwienia – zrobi to za nas pralka, w dodatku wypłucze ubrania po barwieniu. A rączki pozostają czyste, niezmęczone.
Ale rośliny w kawałkach albo rośliny w proszku nie są w ogóle rozpuszczalne w płynach, one po prostu pływają w cieczy (zarówno w wodzie, oleju, jak i alkoholu), nie rozpuszczają się jak cukier. Potrzeba więc wykonać inną operację, aby kolor przenieść do mydła. W farbiarstwie tekstylnym robimy wyciąg wodny z rośliny (odwar, wywar, fachowo nazywany kąpielą barwiącą). Wówczas barwniki z roślinnych organów przenoszą się niejako do wody, w której pływają. A potem, przenoszą się na tekstylia, zanurzane w tej cieczy. W przypadku mydła barwionego suszonymi lub świeżymi organami roślin jest podobnie – potrzebujemy przenieść barwniki do wody, z której potem wykonamy ług ALBO do tłuszczu, który tworzy frakcję oleistą. A zatem, robimy odwar/wywar wodny lub wyciąg olejowy. A czasem… oba naraz, do tego samego mydełka. I tu ważna informacja – niektóre barwniki roślinne dają inne kolory w tłuszczu, a inne w wodzie!
Co więcej, nie wszystkie naturalne barwniki roślinne zachowują się w mydle w sposób przewidywalny. Niektóre rośliny barwierskie dają swoją moc jedynie w barwieniu tkanin, ale w mydłach już niekoniecznie. Czasem na wybarwienie wpływa też odpowiednie pH, wtedy również można się zaskoczyć, bo z brezylki nie uzyskamy różu.
U góry mydła, tkaniny i pigmenty z marzanny barwierskiej, u dołu z brezylki sappan.
Reguły dotyczące barwników roślinnych w mydle sodowym
Istnieje kilka istotnych różnic w użyciu barwników w postaci wyciągu olejowego, maceratu, proszku czy naparu bądź wywaru. Sposoby komponowania składu mydła wpływają nie tylko na właściwości myjące, przetłuszczenie, ale także na kolory kostki mydlanej. Kolory na początku, a także te, które zostaną na mydle po dłuższym czasie.
Dość wyrazista będzie różnica między kolorem przeniesionym z surowców roślinnych do oleju i użyciem odcedzonego wyciągu, a użyciem surowca roślinnego w postaci proszku, wsypanego do masy mydlanej. Wtedy drobinki roślin reagują z ługiem tworząc kolory, a także optycznie zmieniają wrażenie wybarwienia mydła. Mydło z drobinkami roślin będzie wydawało się gęste, ciemne, solidne. Te bez roślin sprawiają wrażenie delikatnych, pastelowych, miękkich. Ale w dotyku niewiele się różnią. Dopiero podczas mycia okazuje się, że sproszkowane rośliny mogą działać jak drobnoziarnisty peeling. A jeśli są grubo zmielone, to takie mydło ma właściwości masujące ciało 🙂
U góry mydła z drobinkami roślin, na dole bez drobinek. OD LEWEJ kolory pochodzą z kory kruszyny pospolitej, ziela krwawnika pospolitego, drzewa sandałowego
Dodatkowo, barwniki roślinne są w znakomitej większości bardzo wrażliwe na zmianę pH. Używany do wyrobu mydła ług jest silnie żrący i ma bardzo wysokie pH. Wobec tego, jak można się spodziewać, kolory z roślin takich jak brezylka czy modrzejec nie zostaną w mydle w znanej nam z tkanin wersji kolorystycznej. Wysokie pH niszczy barwniki fioletowe i różowe w tych surowcach, zostaje tylko beż, brąz, kremowy.
Tkaniny barwione modrzejcem i mydła na wyciągu olejowym z modrzejca
Kapryśna alkanna
Ostatnie podstawowe porównanie pokażę na surowcu roślinnym, który inaczej zachowuje się w wodzie, a inaczej w tłuszczach. Oto mydła z alkanną barwierską. W jednym alkanna posłużyła jako źródło koloru w wyciągu olejowym. W drugim użyto odwaru z alkanny i niewielkiej ilości zużytego już maceratu. Widać bardzo wyraźną różnicę, wynikającą z faktu, że barwniki obecne w alkannie lepiej reagują i zachowują się w tłuszczach. W wodzie ciężko zapanować nad ich stabilnością. Zaś w tłuszczu korzeń alkanny daje fiolety, a w odpowiednim pH może iść w stronę czerwieni. Trzeba wspomnieć, że (tłuste) szminki barwione alkanną były używane przez starożytne Egipcjanki! Tymczasem sam odwar z surowca w mydle nie poradził sobie na tyle, by dało się rozpoznać źródło koloru. Na zdjęciu poniżej to widać, górny rząd to mydła na wyciągu olejowym, a dolne na naparze z korzenia alkanny.
Kolejna informacja jest taka, że w miarę upływu czasu mydło sodowe na maceracie z alkanny zmienia odcień. W dniu wlewania do formy jest niebieskie lub granatowe, a wraz z kolejnymi dniami idzie w kierunku fioletu.
Dalsze spostrzeżenia dotyczące kolorów w mydłach sodowych będę opisywać w następnych artykułach na blogu. Niektóre szczegóły używania mydełek i wpływu światła na ich barwy pokażę także na kanale Dzikich Barw na You Tubie – KLIKNIJ. Zaglądajcie, temat jest bardzo interesujący!
Współpraca i pomoc – Oksana Neczytajło, która jest naszą zaprzyjaźnioną wiedźmą od roślinnych mydeł.