Cudowne barwy!piekniejsze niz syntetyczne.Czy mogłabyś podac ile dodajesz ałunu na garnek i kiedy i jak dlugo gotujesz?a co z octem i solà?
Aha.Planujesz warsztat w Wwie podobny jak we Wrocławiu?pozdrawiam i dziękuję!tez farbujè 🙂
Bardzo miło 🙂 Co do ałunu, to ilość waha się między łyżeczka a łyżką. Zależy od wielkości gara i ilości tkanin.
Octu nie stosuję, nie lubię zapachu. Ale nie zaszkodzi. Soli nic.
Warsztaty w Warszawie bardzo chętnie, nie znam przyjaznej miejscówki, która by nas przyjęła. Jeśli masz jakąś sugestię – śmiało!
Farbujesz? Podziel się efektami 🙂
Barwnik najpierw trzeba przygotować, czyli wygotować roślinę, by oddała kolor. Dopiero potem można włożyć jajko do takiej kąpieli. Ale włożenie zimnego jajka do gorącej kąpieli barwiącej może spowodować pęknięcie skorupki! No więc są dwie drogi:
1. gorące jajo włożyć do gorącej kąpieli barwiącej
2. zimne jajo włożyć do zimnej /ostudzonej kąpieli barwiącej.
Nie wiem natomiast, czy surowe jajko nie zabarwi się jakoś w środku podczas gotowania z barwnikiem 🙂
Bardzo inspirujący wpis, jutro wybieram się na spacer ! Mam jeszcze tylko jedno pytanie, do przygotowania barwnika z mniszka lekarskiego wrzucałaś tylko żółte płatki czy całą główkę ( z tym zielonym na dole, nie wiem jak to się fachowo nazywa;) ) ?
Cieszę się, że zainspirowałam 🙂
Do garnka wrzucałam całe główki kwiatowe, nie obrywałam osobno płatków. Ale może kolorystycznie te oba warianty będą różne, warto spróbować 🙂
Kolory reagują na słońce, dlatego należy suszyć tkaniny w cieniu 🙂 Dotyczy to również tych zakupionych w sklepie, farbowanych syntetycznymi barwnikami.
Na pewno tkaniny barwione roślinami wymagają większej troski – pierzemy je ręcznie, w delikatnym detergencie, np. szarym mydle.
[…] Warto zebrać trochę ziela skrzypu i pofarbować nim naturalnie tkaniny. Roślina jest łatwa w obsłudze, wystarczy podążać za wskazówkami farbiarskimi. Znajdziecie je w przepisie na moim blogu Dzikie Barwy: artykuł o skrzypie […]
Cudny post, ale jedno sprostowanie – bisior to jednakowoż coś całkiem innego. Uzyskiwano go (na terenach dzisiejszej Polski) z wydzieliny racicznicy zmiennej (małż taki) i był droższy od jedwabiu (z resztą dalej jest i to nielicho). Dziś produkuje go jedna kobieta na świecie.
Pozdrawiam
Dziękuję za poszerzenie spektrum 🙂 O bisiorach wspomniałam, że to nazwa staropolska, co potwierdziły moje źródła pisane i cyfrowe. Ale ciekawa sprawa z tą współczesną tkaniną z wydzieliny zwierząt, dzięki!
Pozdrowienia
[…] A co jeszcze może nam posłużyć do farbowania tej jesieni? Jakie skarby znajdziemy w lesie i na łąkach? Między innymi szyszki świerku <3 To moje niewątpliwe odkrycie sezonu, jeśli nie roku. Więcej o farbowaniu szyszkami, a także innymi surowcami jesiennymi możecie przeczytać w artykule na blogu Dzikie Barwy: LINK […]
Czy mogłabyś się odnieść do używania octu i soli w procesie utrwalania barw? O ałunie dotąd nie słyszałam, za to o occie i soli praktycznie w każdym wątku o naturalnym barwieniu. Ocet do wełny, a sól do lnu i bawełny – czy to prawda? Czy może ałun jest jednak silniejszy i barwy nie blakną po czasie? 🙂
To bardzo ciekawe, co piszesz. Osobiście nie spotkałam się z wieloma źródłami mówiącymi o soli czy occie. Profesjonalne farbiarnie nie stosowały octu ani soli, a głównie sole metali – ałun [siarczan glinu i potasu], siarczan miedzi, siarczan żelaza, cynę, chrom… Na pewno można próbować użyć soli w zastępstwie za ałun, ale nie gwarantuje ona takich samych efektów. Przede wszystkim bowiem nie powoduje tak mocnego wiązania barwników z włóknami, choć może mieć wpływ na ten proces. Ocet do wełny jako zmiękczacz wody, owszem.
Czy stosowałaś sól i ocet? Poproszę też o źródła – wspominasz o wielu wątkach na temat naturalnego barwienia z solą i octem jako zaprawami. Wówczas będę mogła szerzej się ustosunkować 🙂
Pozdrowienia
Bardzo ciekawy temat /farbowanie naturalnym materiałem/i blog. Miło poczytać .Pewnie będę tu wracał ,choć sam nie farbuję tylko tkam. Może wybiorę się kiedyś na Twój warsztat. Póki co czytam i cieszę się z jakości zdjęć i przystępnych opisów w artykułach.
Serdecznie pozdrawiam ,życzę szczęścia w Nowym Roku
Robert Spychała.
Próbowałam barwić jajka szpinakiem i kurkumą. Szpinak stracił kolor po dodaniu octu- kolor nie osiadł na jajku. Kurkuma pięknie zabarwiła, ale jajko brudziło ręce. Takie były moje początki z naturalnym barwieniem 😀 Łupiny cebuli nigdy nie zawiodły!
No cóż, jak z jajkiem 🙂 Różnie to bywa, czasami wiele zależy od wody, w jakiej jajka gotujemy. A czasami od innych czynników. Próby warto robić z różnymi barwnikami. Powodzenia!
Dziékujé za wpis! Piékne miejsce i ludzie… az by sié chcialo, zeby ozylo! Gdziew obecnych , wspolczesnych czasach mozna zamowic tak perfekcyjnie dobrane barwy!? Mam pytanie praktyczne… z czego wynikaja dwa odcienie w probniku przy tej samej nazwie koloru??
Bardzo proszę, bardzo mi miło 🙂
Miejsce jest żywe, ale duchem, zawodowo już Pan Wojtek tam nie działa.
Co do zamówień na barwy – w sklepiku DZIKIE BARWY można zaopatrzyć się w rośliny barwierskie oraz tkaniny, część już ufarbowana.
Różnice w próbniku wynikają z innego typu tkaniny.
Dzień dobry super artykuł o farbowaniu awokado, jestem bardzo początkująca i podejmę moja pierwsza próbę farbowania koszulki córki welna z jedwabiem kolor naturalny ale w plamach od brzoskwini. Chciałabym osiągnąć pudrowy róż i zobaczymy jak moje awokado sie zachowa, mieszkam w Turcji w Antalyini u nas tutaj one tez rosną. A mam pytanie o proporcje ile pestek, skórek na jakie proporcje wody? I jak pózniej farbować bluzkę? Bardzo bym była wdzięczna za podpowiedz
Dzień dobry! Awokado rosnące w Turcji może rzeczywiście dać inne odcienie. Jestem ciekawa efektów.
Co do ilości wody – ma być jej tyle, by bluzka, materiał, swobodnie pływały w garnku.
Dziękuję bardzo za niezwykle ciekawy tekst. W opracowaniach o gdańskich więzieniach w XVII wieku mowa jest o przymusowej pracy więźniów przy obróbce drewna kampeszowego, natomiast nikt nie wspomina, do czego służyło. Teraz już wiem 🙂 .
Bardzo interesujący eksperyment. Zawsze zastanawiało mnie czy materiały w takich długich kąpielach nie gniją? Również czekam z niecierpliwością na książkę od Tęcza średniowiecza. Zastanawiam się czy jest różnica pomiędzy użyciem w barwieniu sody oczyszczonej a sody kalcynowanej? Pozdrawiam serdecznie 🙂
Właśnie najciekawsze w metodzie fińskiej jest to, że podobno taka fermentacja wzmacnia włókno.
Soda oczyszczona (kuchenna) a soda kalcynowana to dwa zupełnie różne związki! Trzeba uważać, bo ta druga bywa niebezpieczna.
Serdeczności!
Zielenie z kory jabłoni skradły moje serce! Będę eksperymentować z deszczówką i popiołem. Czy mogę liczyć na podpowiedź co do proporcji przy stworzeniu ługu?
Szkoda, że przegapiłam to wydarzenie. Życzę owocnej pracy. Mam pytanie odnośnie zaprawy. Czy można stosować siarczan żelaza (II) 7-wodny podczas farbowania? Można go kupić w dużych ilościach i jest tani. Jednak nie jestem chemikiem i nie wiem, czy być może nie będzie miał on negatywnego i toksycznego wpływu zarówno na mnie, która będę musiała wdychać te opary, jak i na tkaniny już farbowane. Proszę o pomoc. Pozdrawiam
Bardzo się cieszę, że Panią znalazłem. Ten blog jest prawdziwym objawieniem! Trzymam kciuki!
Cudowne barwy!piekniejsze niz syntetyczne.Czy mogłabyś podac ile dodajesz ałunu na garnek i kiedy i jak dlugo gotujesz?a co z octem i solà?
Aha.Planujesz warsztat w Wwie podobny jak we Wrocławiu?pozdrawiam i dziękuję!tez farbujè 🙂
Bardzo miło 🙂 Co do ałunu, to ilość waha się między łyżeczka a łyżką. Zależy od wielkości gara i ilości tkanin.
Octu nie stosuję, nie lubię zapachu. Ale nie zaszkodzi. Soli nic.
Warsztaty w Warszawie bardzo chętnie, nie znam przyjaznej miejscówki, która by nas przyjęła. Jeśli masz jakąś sugestię – śmiało!
Farbujesz? Podziel się efektami 🙂
Super ściąga. Ale czemu nie ugotować jajek od razu z barwnikiem? Dzięki temu nie musiałyby być twarde jak kamień…
Barwnik najpierw trzeba przygotować, czyli wygotować roślinę, by oddała kolor. Dopiero potem można włożyć jajko do takiej kąpieli. Ale włożenie zimnego jajka do gorącej kąpieli barwiącej może spowodować pęknięcie skorupki! No więc są dwie drogi:
1. gorące jajo włożyć do gorącej kąpieli barwiącej
2. zimne jajo włożyć do zimnej /ostudzonej kąpieli barwiącej.
Nie wiem natomiast, czy surowe jajko nie zabarwi się jakoś w środku podczas gotowania z barwnikiem 🙂
Bardzo inspirujący wpis, jutro wybieram się na spacer ! Mam jeszcze tylko jedno pytanie, do przygotowania barwnika z mniszka lekarskiego wrzucałaś tylko żółte płatki czy całą główkę ( z tym zielonym na dole, nie wiem jak to się fachowo nazywa;) ) ?
Cieszę się, że zainspirowałam 🙂
Do garnka wrzucałam całe główki kwiatowe, nie obrywałam osobno płatków. Ale może kolorystycznie te oba warianty będą różne, warto spróbować 🙂
Cudowne kolory <3 czy tak zafarbowaną tkaninę można prać, czy kolor z czasem się wypłukuje i blaknie od słońca?
Kolory reagują na słońce, dlatego należy suszyć tkaniny w cieniu 🙂 Dotyczy to również tych zakupionych w sklepie, farbowanych syntetycznymi barwnikami.
Na pewno tkaniny barwione roślinami wymagają większej troski – pierzemy je ręcznie, w delikatnym detergencie, np. szarym mydle.
[…] Więcej o farbowaniu liśćmi lawendy w artykule: tutaj […]
[…] Warto zebrać trochę ziela skrzypu i pofarbować nim naturalnie tkaniny. Roślina jest łatwa w obsłudze, wystarczy podążać za wskazówkami farbiarskimi. Znajdziecie je w przepisie na moim blogu Dzikie Barwy: artykuł o skrzypie […]
Cudny post, ale jedno sprostowanie – bisior to jednakowoż coś całkiem innego. Uzyskiwano go (na terenach dzisiejszej Polski) z wydzieliny racicznicy zmiennej (małż taki) i był droższy od jedwabiu (z resztą dalej jest i to nielicho). Dziś produkuje go jedna kobieta na świecie.
Pozdrawiam
Dziękuję za poszerzenie spektrum 🙂 O bisiorach wspomniałam, że to nazwa staropolska, co potwierdziły moje źródła pisane i cyfrowe. Ale ciekawa sprawa z tą współczesną tkaniną z wydzieliny zwierząt, dzięki!
Pozdrowienia
[…] Więcej na blogu Dzikie Barwy: Len – magiczna roślina, magiczna tkanina […]
Niesamowite! Bogacwo jakie na dla nas Matka Natura mnie onieśmila, facsynuje i inspiruje.. <3 Dizęki za ten wpis!
Ależ proszę 🙂
To bogactwo niezmierzone i wciąż możliwe do okrycia. Do odkrywania po mału, krok po kroku 🙂
[…] Więcej o farbowaniu olszą znajdziecie na blogu Dzikie Barwy: tutaj […]
Ano natura spłatała nam w rzeczy samej psik(uta)sa!
Świetny wpis, dzięki! Inspirujsz i przekazujesz bardzo wiele praktycznych informacji, do których ciężko jest dotrzeć 🙂
Bardzo się cieszę, inspirowanie to moja wielka radość 🙂
[…] A co jeszcze może nam posłużyć do farbowania tej jesieni? Jakie skarby znajdziemy w lesie i na łąkach? Między innymi szyszki świerku <3 To moje niewątpliwe odkrycie sezonu, jeśli nie roku. Więcej o farbowaniu szyszkami, a także innymi surowcami jesiennymi możecie przeczytać w artykule na blogu Dzikie Barwy: LINK […]
Czy mogłabyś się odnieść do używania octu i soli w procesie utrwalania barw? O ałunie dotąd nie słyszałam, za to o occie i soli praktycznie w każdym wątku o naturalnym barwieniu. Ocet do wełny, a sól do lnu i bawełny – czy to prawda? Czy może ałun jest jednak silniejszy i barwy nie blakną po czasie? 🙂
To bardzo ciekawe, co piszesz. Osobiście nie spotkałam się z wieloma źródłami mówiącymi o soli czy occie. Profesjonalne farbiarnie nie stosowały octu ani soli, a głównie sole metali – ałun [siarczan glinu i potasu], siarczan miedzi, siarczan żelaza, cynę, chrom… Na pewno można próbować użyć soli w zastępstwie za ałun, ale nie gwarantuje ona takich samych efektów. Przede wszystkim bowiem nie powoduje tak mocnego wiązania barwników z włóknami, choć może mieć wpływ na ten proces. Ocet do wełny jako zmiękczacz wody, owszem.
Czy stosowałaś sól i ocet? Poproszę też o źródła – wspominasz o wielu wątkach na temat naturalnego barwienia z solą i octem jako zaprawami. Wówczas będę mogła szerzej się ustosunkować 🙂
Pozdrowienia
Bardzo ciekawy temat /farbowanie naturalnym materiałem/i blog. Miło poczytać .Pewnie będę tu wracał ,choć sam nie farbuję tylko tkam. Może wybiorę się kiedyś na Twój warsztat. Póki co czytam i cieszę się z jakości zdjęć i przystępnych opisów w artykułach.
Serdecznie pozdrawiam ,życzę szczęścia w Nowym Roku
Robert Spychała.
Miło mi. Zapraszam na zajęcia oraz do czytania bloga. Gdzie można zobaczyć Twoje tkaniny?
Pozdrawiam i również wszystkiego dobrego w Nowym Roku.
Olka
Świetny tekst! Dziękuję 🙏
Proszę 🙂 Do zobaczenia na warsztatach za tydzień <3
Próbowałam barwić jajka szpinakiem i kurkumą. Szpinak stracił kolor po dodaniu octu- kolor nie osiadł na jajku. Kurkuma pięknie zabarwiła, ale jajko brudziło ręce. Takie były moje początki z naturalnym barwieniem 😀 Łupiny cebuli nigdy nie zawiodły!
No cóż, jak z jajkiem 🙂 Różnie to bywa, czasami wiele zależy od wody, w jakiej jajka gotujemy. A czasami od innych czynników. Próby warto robić z różnymi barwnikami. Powodzenia!
[…] Historię wydobycia drzewa niebieskiego, sposoby farbowania i więcej ciekawostek na ten temat znajdziecie na moim blogu Dzikie Barwy: TUTAJ […]
Moje świerkowe czekają na wolną chwilę 🙂
Powodzenia!
U mnie w domu od zawsze jaja gotuje się razem z np.łupinkami cebuli….w środku jest normalne….nie ma możliwości aby barwnik się dostał
Piękne kolorki, zwłaszcza po dodaniu ałunu. Cieszę się, że trafiłam na ten blog
Bardzo mi miło 🙂 Zapraszam częściej 🙂
Dziékujé za wpis! Piékne miejsce i ludzie… az by sié chcialo, zeby ozylo! Gdziew obecnych , wspolczesnych czasach mozna zamowic tak perfekcyjnie dobrane barwy!? Mam pytanie praktyczne… z czego wynikaja dwa odcienie w probniku przy tej samej nazwie koloru??
Bardzo proszę, bardzo mi miło 🙂
Miejsce jest żywe, ale duchem, zawodowo już Pan Wojtek tam nie działa.
Co do zamówień na barwy – w sklepiku DZIKIE BARWY można zaopatrzyć się w rośliny barwierskie oraz tkaniny, część już ufarbowana.
Różnice w próbniku wynikają z innego typu tkaniny.
Dziękuję bardzo za przepisy! Pozdrawiam serdecznie
Bardzo proszę 🙂
Pozdrawiam ciepło!
Dzień dobry super artykuł o farbowaniu awokado, jestem bardzo początkująca i podejmę moja pierwsza próbę farbowania koszulki córki welna z jedwabiem kolor naturalny ale w plamach od brzoskwini. Chciałabym osiągnąć pudrowy róż i zobaczymy jak moje awokado sie zachowa, mieszkam w Turcji w Antalyini u nas tutaj one tez rosną. A mam pytanie o proporcje ile pestek, skórek na jakie proporcje wody? I jak pózniej farbować bluzkę? Bardzo bym była wdzięczna za podpowiedz
Dzień dobry! Awokado rosnące w Turcji może rzeczywiście dać inne odcienie. Jestem ciekawa efektów.
Co do ilości wody – ma być jej tyle, by bluzka, materiał, swobodnie pływały w garnku.
Dziękuję bardzo za niezwykle ciekawy tekst. W opracowaniach o gdańskich więzieniach w XVII wieku mowa jest o przymusowej pracy więźniów przy obróbce drewna kampeszowego, natomiast nikt nie wspomina, do czego służyło. Teraz już wiem 🙂 .
O proszę! Ja z kolei nie wiedziałam, że i u nas taka obróbka miała miejsce. No to poskładaliśmy informacje w całość 🙂
Piękna paleta. Szczególnie te grafity 🙂
Cudowne miejsce. Dobrze że zostało zachowane chociaż dla pokazania “jak było”
Witam. Trafiłam na stronę poszukując informacji o korcyneli- nazwa z książki kucharskiej z 1848roku- z przepisu na uzyskanie różowego barwnika do galaret https://www.facebook.com/photo.php?fbid=2846196475466472&set=pcb.3003260233063618&type=3&theater&ifg=1
Pomyślałam, że może spotkała się pani z ta nazwą- google jej nie znają.
Bardzo interesujący eksperyment. Zawsze zastanawiało mnie czy materiały w takich długich kąpielach nie gniją? Również czekam z niecierpliwością na książkę od Tęcza średniowiecza. Zastanawiam się czy jest różnica pomiędzy użyciem w barwieniu sody oczyszczonej a sody kalcynowanej? Pozdrawiam serdecznie 🙂
Właśnie najciekawsze w metodzie fińskiej jest to, że podobno taka fermentacja wzmacnia włókno.
Soda oczyszczona (kuchenna) a soda kalcynowana to dwa zupełnie różne związki! Trzeba uważać, bo ta druga bywa niebezpieczna.
Serdeczności!
Zielenie z kory jabłoni skradły moje serce! Będę eksperymentować z deszczówką i popiołem. Czy mogę liczyć na podpowiedź co do proporcji przy stworzeniu ługu?
Super, powodzenia 🙂 Co do przepisu – internet jest pełen przepisów na ług popiołu drzewnego.
Świetny pomysł! Zgłaszam się do barwienia. Pozdrawiam
Te projekt już ma pełną obsadę, zapraszam do kolejnych!
Szkoda, że przegapiłam to wydarzenie. Życzę owocnej pracy. Mam pytanie odnośnie zaprawy. Czy można stosować siarczan żelaza (II) 7-wodny podczas farbowania? Można go kupić w dużych ilościach i jest tani. Jednak nie jestem chemikiem i nie wiem, czy być może nie będzie miał on negatywnego i toksycznego wpływu zarówno na mnie, która będę musiała wdychać te opary, jak i na tkaniny już farbowane. Proszę o pomoc. Pozdrawiam
Czekam na następny zatem! 🙂