fbpx

Mieszanie kolorów i barwników roślinnych. Farbowanie etapowe, mikstury surowców

naturalne barwniki fioletowy
Autor
5 kwietnia 2022

Bardzo często w mojej pracy napotykam na pytanie, czy w farbowaniu tkanin i włókien obowiązują te same zasady, co w malarstwie? Czy tutaj kolory mieszają się równie łatwo, jak na palecie? A może tworzenie barw następuje jak w przypadku światła, poprzez mieszanie fal? Czy możemy sporządzić kąpiel barwiącą z kilku różnych surowców i oczekiwać wypadkowej kolorystycznej? Odpowiedź na te pytania nie jest jednoznaczna, za każdym razem może brzmieć: tak oraz nie, a więc wymaga nieco głębszego wejrzenia w prawidła naturalnego farbowania. Dodatkowo, każda osoba praktykująca będzie miała własne spostrzeżenia, bazujące na doświadczeniu oraz wyobraźni, która to doświadczenie nakreśla. Generalnie, wszystko można, ale nie wszystko warto. Jak sobie technicznie rozpracować to zagadnienie?

Po co w ogóle mieszać kolory?

Dlaczego zabierać się za mieszanie barw i szukać nowych tonacji? Przecież w wielu źródłach czytamy, że z barwników zawartych w roślinach można osiągnąć niemal wszystkie możliwe kolory. Właśnie! Można osiągnąć i wydobyć, bazując na zmiennych na drodze do koloru (ilość barwnika, czas farbowania, woda do barwienia, typ garnka itp.), ale także robiąc różne kombinacje z barwników, bejc i środków niuansujących:

  • barwnik – zaprawa
  • barwnik – zaprawa – rozwijanie kąpieli
  • bejca – barwnik – rozwijanie kąpieli
  • bejca A – bejca B – barwnik
  • bejca A – bejca B – barwnik – rozwinięcie kąpieli
  • barwnik A – barwnik B
  • barwnik A – barwnik B – barwnik C
  • bejca – barwnik A – barwnik B
  • bejca A – bejca B – barwnik A – barwnik B – rozwinięcie
  • … i kolejne, aż do nieskończoności 🙂

Widać więc, że ilość kolorów, jakie budujemy za pomocą barwników roślinnych, to nie ilość samych surowców barwiących przemnożona przez warunki i środowisko pracy, ale raczej wielość możliwości zastosowania tych barwników w różnorodnych warunkach. Skoro więc układ bejca – barwnik – rozwinięcie kąpieli daje ciekawe efekty kolorystyczne i poszerza naszą paletę, dlaczego by nie spróbować połączenia kilku barwników i kolejnych opcji z nimi.

W dodatku od tysiącleci przepis na niektóre kolory bazuje na łączeniu kilku surowców roślinnych na tych samych tekstyliach. Tak jest z czernią, odcieniami fioletu, trawiastą zielenią i innymi mniej oczywistymi barwami.

farbowanie sandałowcemTkaniny lniane z mieszanki kąpieli sandałowca czerwonego (9% WW) oraz marzanny barwierskiej (26% WW). Od lewej, bez zaprawy, na środku z ałunem, po prawej kąpiel rozwinięta siarczanem żelaza.

Kolor ze snów

Powodem mieszania roślin jest więc poszukiwanie konkretnego koloru… ale też tworzenie koloru wyśnionego, który trudno opisać, określić, dopóki go nie ujrzymy. Czasem nie da się go znaleźć od razu, po pierwszej próbie. Ani za pomocą jednej tylko rośliny barwierskiej i kombinacji z bejcą. Potrzeba więc dodać odcień czegoś z innej bajki, aby barwa ostateczna była zgodna z tą z naszych wizji i snów. To jak tworzenie perfum, nieraz mała kropla dodatkowej substancji wonnej powoduje zupełnie inny wymiar kompozycji zapachowej, zmienia zapach na głębszy lub dodaje cytrusowej świeżości. W kolorach naturalnych i w ogóle w mieszaniu barw kierujemy się tym samym – zmysłami.

Mieszanie barw w malarstwie

Czy barwniki roślinne w kąpieli pokrywają tkaniny lub włókna przędzy jak farba w malarstwie pokrywa płótno? Nie do końca tak się dzieje. Malarstwo tradycyjne, które znamy z muzeum, to bardzo często malarstwo olejne lub akrylowe, malarstwo materii itd. Więc mamy do czynienia z medium kryjącym, nietransparentnym. Tutaj barwy mieszają się w postaci masy farby i pokrywają konkretne powierzchnie. Jeśli nałożymy dużo farby, krycie jest całkowite, jeśli zaś mało, to osiągamy pewną transparentność, podobną do laserunku. Jednak farba musi być dość mocno rozrzedzona w medium (oleju lub wodzie), aby dała taki efekt. Sama w sobie jest kryjąca. Jeśli położę (nierozrzedzoną) żółtą plamę na czerwonej, to ostatecznie na wierzchu, widoczny dla oka, będzie żółty.

Natomiast istnieją techniki malarskie, w których kolory nakładają się na siebie i tworzą wypadkową. Jedną z nich jest akwarela, czyli farby wodne, w których woda pełni ogromną rolę. Efekty malowania akwarelą przypominają często rozlane na papierze formy, kształty i motywy. To trudna technika, w zasadzie nie pozwala na poprawki, jak w przypadku oleju (ty wystarczy namoczyć szmatkę terpentyną i rozetrzeć to, co nie wyszło). W akwareli również kolor jest wymagający – farby nie są kryjące. A zatem, malując jedno na drugim uzyskujemy wypadkową, mieszankę optyczną barw. Jeśli tutaj żółty wyląduje na czerwonej plamie, to zobaczymy wypadkową: barwę zbliżoną do pomarańczowego. W przypadku technik wodnych raczej działamy w drugą stronę – a więc malujemy na jasno, a dopiero potem na ciemno.

Kolory na tkaninach – jak je mieszać?

Jak to jest w przypadku kąpieli barwiącej do włókien? Podobnie, jak w farbach wodnych. A więc, kolory mieszają się i tworzą wypadkową, przy czym ciemne odcienie mają tendencję do dominowania nad jasnymi. Zupełnie tak, jak w akwareli. Jeśli więc pofarbujemy tkaninę na żółto, a potem włożymy do kąpieli farbującej na czerwono, barwa ostateczna będzie zbliżona do pomarańczu, nie czerwieni. Jeśli pofarbujemy włóczkę na żółto, a potem włożymy do kadzi indygo, otrzymamy odcienie zieleni, nie zaś niebieskiego.

Barwniki roślinne do tkanin i przędz wykorzystujemy najczęściej w postaci kąpieli wodnej. I ta formuła jest polem do działania w mieszaniu kolorów, a przynajmniej jako punkt wyjścia. Można ewentualnie łączyć kąpiel barwiącą z późniejszym stemplowaniem lub bundle-dye, drukiem kontaktowym. Jednakże, kiedy pytacie mnie o poszukiwanie barw to dotyczy właśnie kąpieli i barwienia poprzez zanurzanie włókien w kotle.

naturalne akwareleAkwarele z kąpieli mieszanych i czystych z roślin barwierskich

Barwniki zawarte w roślinach – podobne do siebie, choć różne

W surowcach roślinnych barwniki zawarte są w różnych częściach, organach rośliny. Znajdziemy je w liściach, kwiatach, korzeniach, kłączach, drewnie, korze, owocach, nasionach. Te barwniki, choć mają wspólne pochodzenie (organiczne, roślinne) różnią się wieloma cechami i mają one niebagatelny wpływ na farbowanie. Wykorzystujemy je w postaci suszonej lub świeżej, a czasem mrożonej. Część z surowców ma w sobie dużo barwników (marzanna, modrzejec, migdałecznik), inne mało (forsycja, skrzyp). Pewne z nich muszą się długo moczyć przed wygotowaniem (drewno i kora drzew), inne zaś są najlepsze do użycia od razu po zalaniu wodą (kwiaty i niektóre liście). Niektóre z nich są w drobinkach (drewno morwy, sandałowca), a inne w kawałkach (kłącze marzanny, korzeń alkanny) lub w całości (szyszki olszy, szyszki świerku). Są te, które wymagają długotrwałego podgrzewania, aby barwniki przeniknęły do kąpieli barwiącej (kora wierzby, pestki awokado), natomiast inne szybko uwalniają się i nasycają ciecz (modrzejec). Wreszcie, sposób farbowania jest różnorodny: barwienie na ciepło lub na zimno, barwienie kadziowe. Pomińmy w tych rozważaniach łączenie z typami włókien (zwierzęce, roślinne), i tak zmiennych jest dużo 🙂

To wszystko ma znaczenie w komponowaniu kolorów i łączeniu surowców. Powyższe cechy surowców barwierskich niech posłużą jako punkt odniesienia do eksplorowania możliwości mieszania barwników i barw. Dodajmy do tego fakt, że barwnik roślinny to w większości przypadków nie jedna substancja, a parę współgrających ze sobą chemicznych związków barwnych, dlatego efekty farbowania są tak niesamowicie wielowymiarowe.

naturalne barwniki do tkanin

Kąpiel barwiąca wykonana z kilku surowców na raz. Czy jest możliwa i na co uważać?

Przywołując malarstwo, kąpiel barwiąca sporządzona z kilku surowców na raz porównywalna będzie do mieszania farb na palecie. Czyli tworzymy kolor pożądany, aby dopiero potem go nanieść na płótno, papier itp. Barwiąc tkaniny, mieszamy barwniki w kotle, poszukując idealnego odcienia, by dopiero w nim zanurzyć nasze włókna. Wydaje się proste, ale nie do końca.

Przewidzieć kolor, którego nie widać

Mieszasz farby z tubki na palecie i masz od razu efekt – widzisz powstały kolor momentalnie. Możesz go od razu wprowadzić do naszego obrazu. Natomiast przygotowując kąpiel barwiącą, efekt mieszanki barwników poznasz dopiero po ok. godzinie lub nawet po dobie. To kwestia techniczna – barwniki potrzebują czasu, aby przeniknąć z rośliny do wody i ją zabarwić. Mało tego, kolor cieczy w garnku nie zawsze wskazuje na kolor, jaki pozostanie na tkaninie. Zwykle tak nie jest i z brunatnej kąpieli wyciągamy pięknie zabarwione na czerwono lub różowo cuda. Nie jesteśmy w stanie przewidzieć dokładnie, czy z nasyconego żółtego i ceglasto czerwonego wyjdzie marchewkowy, a może mandarynkowy, a może ochra? Ja bym stawiała na ten ostatni odcień.

Ciemne i nasycone dominuje

Planując mieszanki, warto pamiętać o tym, że kolor ciemniejszy lub bardziej nasycony będzie zawsze dominujący. A więc jeśli mieszamy czysty i świetlisty, jasny róż, z brudnawym fioletem, to spodziewamy się zgaszonego fioletu i nieco różowawym odcieniu, a nie barwy, która w kole barw czy paskach Photoshopu będzie równo pomiędzy tymi kolorami.

Proporcje mają znaczenie

Dodatkowo, warto rozważyć zmienność proporcji, czyli użycie surowców w różnej ilości, niż 50%-50% czy 33%-33%-33%. Przykładowo, szukając czerni, zwiększamy ilość barwników dających najciemniejsze odcienie do 50%, a pozostałe 50% to mieszanka innych surowców, odpowiedzialnych za czerń nasyconą i ciepłą (lub zimną). O czerni szerzej przeczytasz tutaj LINK.

Technicznie – jak to się robi

1. Mieszankę można przygotować od początku wsypując do kotła różne surowce i zalewając wodą. Potem gotujemy/podgrzewamy taki miks, odcedzamy i gotowe. Działając w ten sposób dobierzmy surowce, które wymagają podobnej obróbki. Nie mieszaj więc drewna morwy z kwiatami hibiskusa. Kwiaty moczą się chwilę i szybko zmieniają w pulpę, podczas gdy drewno potrzebuje długiego zanurzenia i długiego gotowania. Dobierz swoje rośliny tak, by razem przetrwały długo i zachowały swoje właściwości. Liście mieszaj z liśćmi lub kwiatami łąkowymi. Drewno mieszaj z korą lub suszonymi kłączami. Świeże łącz ze świeżym, suszone z suszonym. Jeśli jeden składnik źle znosi wysokie temperatury, nie dodawaj do niego surowca najlepiej barwiącego we wrzątku. Kieruj się rozsądkiem, doświadczeniem i intuicją.

naturalne barwniki fioletowyKolor marzeń – śliwa, z mieszanki surowców: kora brzozy 25% WW, kora kruszyny 25% WW, drewno modrzejca 50% WW z zaprawą ałunową

2. Innym sposobem mieszania jest przygotowanie w osobnych kotłach kąpieli z różnych surowców. Mam taki przykład prosto z pracowni, to zaróżowienie sandałowcem beżowej barwy kory dębu. Polegało na tym, że do standardowej odcedzonej i podgrzanej kąpieli z kory dębu dodawałam gorącej i odcedzonej kąpieli z drewna sandałowca… ale najpierw troszeczkę, po czym zanurzyłam len, potem więcej i znowu obserwowałam len, który się zmieniał. Kiedy tkanina osiągnęła kolor, który mnie satysfakcjonował, nie dodałam już nic i tylko farbowałam.

naturalne barwniki do tkaninKolory tkanin z mieszanki kąpieli: sandałowiec czerwony, marzanna barwierska oraz kora dębu. Mieszanie poprzez dolewanie gotowej kąpieli. Proporcje różne.

Pierwsza opcja jest dobra, jeśli chodzi o zapisanie i odtworzenie receptury. Po prostu ważymy każdy składnik mieszanki przed wrzuceniem do garnka i mamy gotowe proporcje. Łatwo potem wrócić do takiego przepisu, aby kolor powtórzyć. Ale nie jest tak prosto go przewidzieć przed pierwszym całkowitym sporządzeniem kąpieli. Trochę jak robienie ciasta, po włożeniu do pieca niewiele zmienimy w składzie.

Sposób numer 2 natomiast ma tą zaletę, że panujemy nad kolorem, sterując składnikami podczas barwienia. Jednak trudno taki przepis zanotować i powtórzyć, bo dodanie litra kąpieli jednej i potem kolejnego litra drugiej jest trudne do odtworzenia. To by wymagało absolutnego laboratoryjnego podejścia, spisania pierwszych dwóch receptur bardzo dokładnie, mierzenia ilości płynów, aby zachować stężenie, a potem odnieść się nie tylko do wagi barwników, ale i objętości cieczy. Natomiast regulujemy tonacje w podobny sposób, jak dodając przyprawy do gulaszu. Trochę tego, szczyptę tamtego, smakujemy, aha, potrzeba goryczki, no to siup. I podobnie z kolorami.

Farbowanie etapowe – najpierw w jednej kąpieli, potem w kolejnej

Następny sposób na łączenie barwników to farbowanie etapowe. Jest to wybór bardziej tradycyjny, tak robili mistrzowie poprzednich stuleci. Polega ono na tym, że najpierw barwimy włókna w jednej kąpieli z pojedynczego surowca, a potem w drugiej kąpieli z innego surowca, następnie w trzeciej z trzeciego surowca i tak dalej. Oczywiście najbardziej sensowne wydaje się nie przesadzić z ilością kąpieli i zacząć od dwóch. To i tak sporo, zważywszy, że samo farbowanie, czyli zanurzenie tkaniny lub włóczki w kotle trochę trwa.

Podstawowe zasady

Powróćmy do farb akwarelowych. Podstawową zasadą malowania akwarelą jest to, że nie jest ona kryjąca. A więc trzeba ją dobrze opanować, a także świetnie mieszać kolory. Jeśli na papierze zmieszamy za dużo barw, wyjdzie nam szaro-bura plama. Jeśli zmieszamy kolory, które się dopełniają, uzyskamy szarość. W barwieniu etapowym jest podobnie. Kolor pierwszy optycznie zmiesza się z drugim, dając wypadkową. Jeśli jednak zmieszamy fioletowy z pomarańczowym lub żółtym, osiągniemy szarość.

Łączyć warto kolory, z których wynika konkretny odcień. Dodatkowo, kierujemy się zasadą: najpierw jasny, potem ciemny. Najpierw mniej nasycony, potem bardziej nasycony. Najpierw ten świetlisty i czysty, potem ten złamany. W praktyce oznacza to: najpierw żółty, potem czerwony. Czerwony dominuje, więc wydłużamy kąpiel w żółtych barwnikach, a do czerwonych wkładamy włókna na krótki czas. Ewentualnie rozrzedzamy kąpiel z czerwieni. Najpierw żółty, potem zielony, aby uzyskać pistacjowy lub khaki. Znowu uważamy, aby ciemna zieleń nie pokryła całkowicie naszej żółcieni. Można to porównać to rozwijania kąpieli siarczanem żelaza. Dodasz dużo, kolor bardzo się przyciemni i zgasi, nawet, jeśli wcześniej był jaskrawy.

Jak łączyć indygo z innymi barwnikami?

Klasyczny przykład koloru, który osiągniemy wyłącznie poprzez barwienie etapowe, to trawiasty zielony. Nie ma surowców, które dają taki odcień same w sobie. Można go zbudować za pomocą toksycznego siarczanu miedzi i wiech trzciny, ale będzie to leśna zieleń. Kwiaty aksamitki rozpierzchłej dają kolor zielony, jednak jest on złamany w kierunku groszkowego. Z taka zieleń młodej trawki? Tylko z mieszanki żółtego i niebieskiego. Ale oczywiście nie w ramach jednej kąpieli. Najpierw kąpiel barwiąca w surowcu dającym żółty kolor, a potem barwienie kadziowe za pomocą indygo.

Wskazówka w tym przypadku jest taka, że ładniejszy dla oka i czystszy zielony osiągniesz z roślin barwiących na cytrynowy żółty, a nie żółty słoneczny. Po prostu ta chłodniejsza podmalówka żółta lepiej łączy się z niebieskościami z indygowca. Żółty ciepły zmieszany z niebieskim przypomina raczej zieleń khaki, bardziej oliwkową. A jeśli szukasz koloru szmaragdowego, to zanurzaj w kadzi indygo wielokrotnie, jakbyś farbowała na granatowo.

Dlaczego kolejność ma znaczenie? Przy farbowaniu indygo używamy reduktorów, dlatego ten etap powinien zawsze być ostatni. Nie wiemy, czy barwnik indygo wraz z reduktorami, jakkolwiek wypłukany, nie zareaguje z tradycyjną kąpielą na gorąco. Wszystkie źródła podają taką kolejność i niej się trzymajmy.

naturalny zielony barwnikWełna z merynosa farbowana rezedą (u góry) i potem indygowcem (na dole) na zielony trawiasty. Kolory bardziej nasycone na bejcy ałunu z kamieniem winnym.

Tagi: , , , , , , , , ,

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Back to Top
pl_PLPL