Projekty wspólne darzę specjalnym miejscem w sercu, mają one też specjalne miejsce w pracowni. Od kilku lat realizujemy – wraz z kursantkami i czytelniczkami – kolektywne, jednoczesne i zdalne farbowanie tkanin. Za każdym razem na warsztat bierzemy jedną roślinę i z tej współpracy powstaje księga – papierowy album z wszytymi tkaninami. Tym razem bohaterką projektu BARWNIKI OLSZY była, a jakże, olsza czarna.
Założenia projektu
Kiedy zapraszam Was do takiego projektu, mam bardzo konkretną wizję procesu oraz rezultatów. Krok po kroku tworzymy sytuację wydobycia barwników i utrwalenia ich na włóknach. Na początku wybieram roślinę, którą mamy rozpracować. Potem wydobywam z czeluści szuflad tkaniny zabejcowane różnymi roślinami oraz substancjami. Grupuję je, zachowując pewne, znane sobie reguły, do większości dodaję zaprawy: ałun i siarczan żelaza lub tylko jedną z nich. Czasem nie dodaję żadnej i to też ma sens. Takie paczuszki wydają się losowo dobrane, a jednak jest tu tylko element loterii, bo zestawienia pozwalają wysnuć konkretne wnioski, kiedy porównuje się lub po prostu analizuje zależność: użyta bejca versus użyta zaprawa, na konkretnym typie włókna. Tkaniny są skomponowane według rodzaju włókna i splotu, a także gramatury, uwzględniając bejce. Zatem niektóre osoby dostają zestaw bejcowany głównie mlekiem krowim i sojowym plus dla porównania taniną, a inne uczestniczki otworzą paczkę z tkaninami zabejcowanymi ałunem i soją, a do tego siarczan w proszku.
Uczestniczki projektu mogły zebrać dowolne surowce z olszy czarnej: liście, gałązki, korę, szyszki (owocostany) i kotki (kwiatostany). Moje osobiste doświadczenia z olszą pokazały, że każdy organ drzewa ma sens w barwierstwie i nazwa „czarna” nie jest nadana bez znaczenia. Właśnie dzięki barwnikom zawartym np. w szyszkach olszy możemy osiągnąć kolor czarny.
Do całości dołączona jest karta z przepisem, który prowadzi przez meandry farbowania. Receptura jest przystosowana do użycia zapraw w każdej konfiguracji, a także dająca wiele podpowiedzi. Natomiast nie ma obowiązku podążania za nimi, każda osoba może samodzielnie przeprowadzić proces, pozwalając kierować się intuicji, ciekawości, przyrodzie i innym osobistym elementom. Zazwyczaj osoby farbujące pierwszy raz w życiu wykonują barwienie zgodnie z przepisem, a doświadczone farbiarki eksperymentują.
Dobrodziejstwo warunków lokalnych
Niezwykłą wartością dla projektu jest fakt, że każda uczestniczka (piszę w formie żeńskiej, bo we wszystkich projektach do tej pory wzięły udział wyłącznie kobiety) ma inne zasoby, które wykorzystuje do farbowania. Dotyczy to nie tylko umiejętności i doświadczenia – to wiadomo, u każdego jest inne. Chodzi o warunki robocze i lokalne. Woda ze studni głębinowej, ze źródła górskiego, z rzeki … Olsza z parku miejskiego, z lasu, znad rzeki, z łąki… Gleby żyzne, jałowe, suche, mokradła… Garnek stalowy, emaliowany, aluminiowy, żelazny… Kuchenka gazowa, indukcyjna, palenisko… Wszystkie te elementy rzucają ciekawe światło na farbowanie naturalnymi barwnikami, w którym każdy aspekt ma znaczenie i nawet najmniejsze różnice – jak na przykład skład wody – wpływają na barwy.
Unikatowe warunki i „składniki” procesu farbowania są do poznania dzięki szczegółowym opisom. Na każdej rozkładówce w albumie jest podane miejsce zbioru surowców (określenie stanowiska zbioru, np. las, nieużytek itp.) oraz lokalizacja – mamy przekrój od morza do gór, a także od wschodu na zachód kraju. Dwie uczestniczki tej edycji są z daleka: ze Szwecji i Szwajcarii.
Oprócz tych danych możemy zagłębić się w osobistej historii barwienia poszczególnych osób, czytając ich opisy. Jedne są bardzo techniczne i skupiają się na danych takich jak czas gotowania, ilość użytego surowca czy wody itp., a inne bardzo wrażeniowo opowiadają farbowanie, pisząc o zapachach, zmianach w wyglądzie kąpieli, skojarzeniach kolorystycznych itd.
Efektowna paleta kolorów – zależności i reguły
W rezultacie projektu o olszy powstała bardzo bogata paleta kolorów, które trudno określić kilkoma słowami. Są tu bowiem odcienie zimne i ciepłe, są nasycone i nie, są świetliste i takie blade. Typ włókna ma ogromne znaczenie, wśród tkanin wyróżnia się wełna, która najmocniej przyjęła barwniki. Dodatkowo widać, że użycie siarczanu żelaza solo daje chłodne szarości, fiolety i kolory stalowe, a rozwinięcie siarczanem żelaza kąpieli na bazie ałunu buduje paletę barw zbliżonych do starego złota, patyny, oliwkowego brązu. Różnice podbijają bejce, również opisane w albumie, które wydobywają inne połączenia. Mamy więc skończoną, aczkolwiek bardzo dużą ilość kombinacji: włókno-bejca-zaprawa-surowiec.
Barwienie naturalne – podróż multisensoryczna, podróż intymna
Z mojego punktu widzenia w zasadzie efekty farbowania są drugorzędne, czuję, że ważniejsza jest cała droga do wydobycia koloru, osobista dla każdej uczestniczki projektu. Jest tutaj dużo pracy ze zmysłami, poruszone są wzrok, węch, dotyk. Pojawiają się wspomnienia i skojarzenia. Opisy w sposób bardzo intymny nieraz wprowadzają nas do domu farbiarki, gdzie mieszkańcy wraz z nią wdychają zapachy olszowe. Czasem mam wrażenie, że zaglądam komuś przez ramię i podpatruję pracę z kotłem. Dziękuję za to zaproszenie do osobistego świata koloru. Dziękuję za podzielenie się multisensorycznym doświadczeniem, jakim jest podróż pomiędzy lasem a domem, drzewem a tkaniną, wodą a kolorem.
Na pewno ten projekt będzie miał kolejne edycje, możliwe, że następna rozpocznie się na początku 2024 roku 🙂
Album z wszytymi tkaninami, wraz z opisami i wstępem dostępny jest w jednym (jedynym) fizycznym egzemplarzu w pracowni Dzikie Barwy. Zabieramy go wraz z innymi książkami-albumami na warsztaty wyjazdowe, jest do wglądu dla każdej zainteresowanej osoby. Udostępniony także online – możesz obejrzeć go pod linkiem: ALBUM
BARWNIKI OLSZY 2023
ilość zgłoszeń: 29
uczestniczki, które wytrwały do końca: 23
zbiory i farbowanie: zima 2022- wiosna 2023
oprawa: zima 2023
ilość próbek tkanin: 138
Poprzednie edycje projektów wspólnych:
BARWNIKI KRWAWNIKA 2020
BARWNIKI ŚWIERKU 2022
Wszystkie do obejrzenia na blogu w zakładce: PROJEKTY WSPÓLNE