Kiedy na warsztatach pytacie mnie o czas gotowania roślin w celu wydobycia barwników, zwykle podaję ogólną regułę, a potem przechodzę do wyjątków. Jednym z nich jest awokado. Choć nie jest to rodzima roślina, wiele osób ostatnio hoduje mniejsze lub większe drzewka awokado w mieszkaniach. Możliwe więc, że już niedługo z przydomowej szklarni lub oranżerii będziecie mogli pozyskiwać owoce awokado do jedzenia, a także farbowania włókien.
Wbrew pozorom do farbowania nie używamy miąższu awokado, a pestek i skórek. Czy to nie proste – zjeść co można, a resztę wziąć do celów twórczych? Należy te niejadalne resztki nade wszystko dobrze wymyć, by pozbyć się tłuszczu i brudu. A potem można:
- użyć jako świeżych;
- zasuszyć;
- zamrozić.
Wyjątkowość awokado, jeśli rozpatrujemy wydobycie koloru, polega na tym, że jest to proces znacznie bardziej czasochłonny, niż w przypadku pozostałych roślin. Standardowe surowce należy moczyć i podgrzewać w wodzie przez kilka godzin. To wystarcza, aby barwniki przeniknęły do kąpieli. Zarazem wydłużenie tego czasu może spowodować rozpadnięcie się kolorów, np. czerwień zmienia się w brąz, a żółty w beż. Więc często 2-3 godziny to najlepsza miara, a dłuższe podgrzewanie ma sens wyłącznie w przypadku najtrwardszych i suszonych organów roślin, czyli kory, korzeni, drewna. A jak to jest z tym awokado? W tym przypadku czas działa na korzyść barw.
Gdy rozkroimy świeżą pestkę awokado, po chwili jej brzegi stają się różowe, pomarańczowe, lekko czerwonawe, a po dłuższym czasie cała pestka zmienia się z jasnej w ciemną. Po całym dniu na powietrzu jest nie do poznania. To efekt utleniania, które pełni dużą rolę w tworzeniu barwnika. Przy farbowaniu włókien możemy wykorzystać to doświadczenie poprzez stopniowe gotowanie i utlenianie kąpieli barwiącej. Im dłużej te procesy trwają, tym bardziej nasycona jest kąpiel.
Ja moje awokado gotuję przez kilka dni. Najczęściej od trzech do sześciu. Oczywiście z przerwami na sen 🙂 Godzina gotowania do południa, pozostawienie do wystygnięcia bez pokrywki – co umożliwia utlenianie, godzina gotowania po południu… itd., itp. Już po dwóch dniach zauważycie, że kąpiel nabiera mocy i staje się coraz bardziej nasycona. Podczas farbowania próbek okaże się, że kolory stają się bardziej nasycone, ale nie łamią się, nie brudzą ani nie zmieniają w kierunku brązu. Czas sprzyja, a utlenianie służy barwom uzyskiwanym z pestek i skórek awokado.
Z pestek warto zdjąć brązowo-szarą łuskę, suchą osłonkę. Potem warto je przekroić na pół, a w miarę ich rozmiękczania w kąpieli, dalej rozdrabniać. Jeśli nasze surowce są w miarę świeże, od razu można pokroić pestki nożem w drobną kostkę.
Skórki natomiast należy, jak wspomniałam wcześniej, bardzo dobrze wyszorować, by pozbyć się tłustego miąższu.
Paleta barw uzyskiwanych z pestek i skórek awokado rozpoczyna się od beżowych, morelowych odcieni, poprzez blady, pudrowy i brudny róż, aż po mocny, ciepły róż i koralowy – kolor roku 2019 wg Pantone 😉 Kolory zależą oczywiście od rodzaju awokado – jest ich kilka. Wiem od specjalistek od farbowania wełny – Wiktorii i Jadzi z pracowni Tartaruga, że na wełnianej przędzy najlepiej przyjmuje się awokado hass. A z kolei moje doświadczenia na bawełnie i lnie pokazały, że zwykle lepsze efekty uzyskujemy ze świeżych pestek i skórek, najlepiej prosto spod drzewa. Dodatkowo, po zebraniu awokado w Portugalii, osiągnęłam czysto różowe odcienie, a tymczasem „nasze” polskie sklepowe awokado daje tonację zbliżoną do brzoskwiniowego różu.
Po dodaniu siarczanu żelaza barwy zmieniają się w stronę fioletu, stalowego, szarego.
Uwaga! Awokado nie wymaga zaprawiania w postaci ałunu. Prawdę mówiąc dodanie ałunu niewiele zmienia kolor, który jest intesnywny sam w sobie.
Powodzenia w gromadzeniu kolejnych skarbów barwierskich – odpadków kuchennych 🙂
Świetny tekst! Dziękuję ?
Proszę 🙂 Do zobaczenia na warsztatach za tydzień <3
Dzień dobry super artykuł o farbowaniu awokado, jestem bardzo początkująca i podejmę moja pierwsza próbę farbowania koszulki córki welna z jedwabiem kolor naturalny ale w plamach od brzoskwini. Chciałabym osiągnąć pudrowy róż i zobaczymy jak moje awokado sie zachowa, mieszkam w Turcji w Antalyini u nas tutaj one tez rosną. A mam pytanie o proporcje ile pestek, skórek na jakie proporcje wody? I jak pózniej farbować bluzkę? Bardzo bym była wdzięczna za podpowiedz
Dzień dobry! Awokado rosnące w Turcji może rzeczywiście dać inne odcienie. Jestem ciekawa efektów.
Co do ilości wody – ma być jej tyle, by bluzka, materiał, swobodnie pływały w garnku.
Czy barwnik z pestki awokado wydobędę wyłącznie gotując w wodzie? Czy macerowanie jej w tłuszczu również pozwoli wydobyć kolor? Nie ma tutaj mowy o gotowaniu a jedynie podjrzewaniu całości w kąpieli wodnej. Nawet długo, przez około 2 tygodnie. Pytam bo chciałabym w sposób naturalny zabarwić mydło. Nie wiem jak zachowałby się barwnik w wodzie w kontakcie z wodorotlenkiem sodu. Jakoś zabarwiony tłuszcz w kontakcie z ługiem wydaje mi się łagodniejszą formą.
Nie specjalizujemy się w robieniu mydeł, ale myślę, można spróbować wydobyć barwnik z awokado w tłuszczu. Duża część barwników roślinnych świetnie przechodzi do tłustej bazy, więc warto spróbować.
Dzień dobry, czy myśli Pani, że byłaby szansa zafarbować jasne włosy z pomocą awokado? Czy konieczne jest dodanie czegoś do mieszanki?